Ryczałt a IT i interpretacje indywidualne
O ryczałcie powiedzieliśmy już chyba wszystko co potrzebne. Zbliża się 21 luty, więc pisanie o zryczałtowanym podatku dochodowym drastycznie zmaleje – temat przestanie być klikalny (i bardzo dobrze). Ja tematykę kończę nieco wcześniej, wiążąc ją nieco z interpretacjami indywidualnymi. Potem cały rok urlopu od ryczałtu i oczekiwanie na zbiory czynności sprawdzających na rok 2023.
Panie Doktorze sam nastawię sobie złamanie.
Mając kilku klientów z branży IT którzy rozważali przejście na ryczałt na stawce 8,5% zacząłem od przeglądania interpretacji indywidualnych które zdążyły się już pojawić. Nie byłem zaskoczony kiedy okazało się, że wszystkie interpretacje które widziałem nadawały się do kosza na śmieci. Dlaczego?
Wnioskodawcy lubią być bardzo precyzyjni w opisie stanu faktycznego – tak precyzyjni że w swoich rozważaniach wyręczają organ który miał interpretacji dokonać. W Interpretacji z dnia 6 maja 2021 r., znak: 0112-KDIL2-2.4011.85.2021.2.MM Wnioskodawca pisze w stanie faktycznym:
Wnioskodawca wskazuje, że świadczone przez niego usługi sklasyfikowane pod kodem 62.01.12.0 PKWiU 2015 r. – usługi związane z projektowaniem i rozwojem technologii informatycznych dla sieci i systemów komputerowych nie są związane z oprogramowaniem, tj. nie mieszą się w definicji usług związanych z oprogramowaniem rozumianych jako projektowanie, tworzenie, testowanie i utrzymywanie kodu źródłowego programów komputerowych.
Temat powtarza się w każdej podobnej interpretacji. Kwalifikując nasze usługi w stanie faktycznym pod konkretne PKWiU nie dajemy organowi wyboru – wyda on interpretacje zgodnie z naszymi oczekiwaniami. A podczas czynności sprawdzających lub kontroli podatkowej… kontrolujący uzna że należy przyporządkować je nieco inaczej (czytaj: do wyższej stawki).
Problem polega na niechęci podatników do korzystania z pomocy profesjonalnych pełnomocników (mam przynajmniej taką nadzieję). Jeden z klientów z którym omawiałem tematykę planowanej przez niego transakcji i wniosku o interpretację indywidualną (wartość potencjalnego podatku około 130 000 zł) zapytał mnie:
Czy mogę sama taki wniosek napisać? Sprawa nie jest trudna – czy może lepiej to napisać „żargonem prawniczym”?
Odpowiedź brzmi: oczywiście, że Pani może :).
Nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę.
Paradoksalnie, nawet błędna interpretacja indywidualna może dać (pozorną ale jednak) ochronę podatnikowi. Organ rozważając czy warto angażować czas, ludzi (a przez to środki), w kontrolę lub czynności sprawdzające weryfikuje to czy potencjalnie może mu się to opłacić. Wydanie Interpretacji Indywidualnej oznacza kilka rzeczy:
- podatnik jest świadomy zagrożenia ryczałtu i jest na to (kiepsko bo kiepsko), ale przygotowany,
- potencjalne korzyści z kontroli mogą być niewielkie – w przypadku IT walczymy o różnicę 3,5% podatku + ewentualne odsetki,
- istnieje szansa, że faktycznie świadczy usługi na 8,5%, więc organ po zaangażowaniu się na dłuższy czas (czynności, kontrola, dwie instancje i zapewne WSA), pozostanie z niczym.
Podsumowanie
Bez żalu żegnam ryczałt ewidencjonowany. Ryzyka istnieją, marne interpretacje również – ale nawet one mogą nam ulżyć w cierpieniu. Do podejmowania tych pierwszych nie zachęcam, ale czasem może się opłacić. Co do interpretacji to odradzam nastawianie złamanej nogi swoimi siłami – boleć i tak będzie bolało, a możemy sobie zaszkodzić.